sobota, 18 lutego 2012

Płótno

Czasem przychodzi taki okres w życiu człowieka, że zastanawiasz się nad samym sobą, co by było gdyby, gdyby ścieżka którą dzisiaj zmierzasz byłaby inna, gdyby bliscy których masz dzisiaj byliby kimś innym, co wtedy ? Tego nie wie nikt, ale jak na aspołecznego skurwysyna cieszę się że ich mam, choć alienacja wszystko ogranicza do tego stopnia, że ruch pionkiem jest możliwy tylko wtedy, kiedy mózg pod wpływem poruszenia neuronów środkiem psychoaktywnym uszkadzającym szare komórki zaczyna się odblokowywać i stajesz się drugą stroną medalu, zwaną alter ego lub też zakamarkiem gdzie twoje stare ja znalazło swój własny kąt i wychodzi tylko wtedy kiedy przestajesz myśleć racjonalnie. Nikt nie jest idealny, każdy z nas ma więcej zalet niż może sobie wyobrazić, albo tyle wad, że odpychają innych choć mamią nas swoimi feromonami wzbudzając podniecenie, chęć posiadania, kontaktu werbalnego. Jesteśmy trybami w maszynie, którą napędza brud, sterta kłamstw i pierdolonych jadów węży kuszących nas swoim jabłkiem. Czym człowiek więcej przebywa z ludźmi tym bardziej zdaje sobie sprawę z tego jacy potrafimy być fałszywi, ilu z nas idzie w kierunku zaspokojenia naszych potrzeb seksualnych pomimo złożonych obietnic. Nie mam siły patrzeć na to, to nie moje buty, które uszyłem mając 5 lat, teraz są za małe, a nogi tak wielkie że nie potrafią tego pomieścić. Chcąc poukładać wszystko i tak nie dasz rady, brud się nawarstwia do tego stopnia że prędzej czy później pękniesz jak balon opadając na ziemie by zdeptał cie ktoś kto z powodu strachu ciężko stąpa po gruncie. Mówi się, to tylko burza hormonów, młodość kocha szaleństwa, problemy, stany ponad rzeczywistość gdzie w końcu czują się kimś , to też nie jest dla mnie, mój dom to spokojne miejsce gdzie brak betonowego lasu, zropiałej rzeczywistości, tylko ja, odbicie nieba na ziemi i osoba, której mogę za każdym razem powiedzieć że świat jest dziwką, ale że dzięki niej ten świat jest odwrotnością fotografii. Prawda jest taka, że nie da się ufać pełnią księżyca, lub też jak ona ufać tylko przez chwilę bo pełna zdarza się raz na jakiś czas, każdy z nas kłamie, choć są wyjątki, którym za bardzo zależy i złudnie wierzą w to, że druga strona działa tak samo jak my. Może gdybym nie znał tylu ludzi, ani życia śmiało bym powiedział " ufam " ale czym częściej jesteś z ludźmi tym bardziej zaczynasz obawiać się tego, że prędzej czy później magia kina zostanie rozerwana i pozostanie tylko rozdarte płótno, które pomimo zszycia będzie psuło nam obraz. Nie wierzę w nic co ludzkie, jest mi to zbyt nie obce. Strach przed zachowaniem Judasza i utratą naszej aorty mówiąc metaforycznie z wiekiem się nasila do pewnego momentu, choć to też zależy od człowieka. Ten który nie dał ponieść się chmurom życia czasów pięknego śpiewy łabędzia na starość będzie próbował odrobić zaległość co może przyczynić się do wbijania noża w plecy tym, którym za bardzo zależy na nas. Garstka ludzi chce stabilizacji i pomimo tego iż tak mówią, nie wierz im jeśli są młodzi, kłamią oszukując samych siebie, tak na prawdę chcą szaleństwa, nowych doznań czasem zapominając za bardzo o tym, że ktoś może stać kilka kilometrów dalej i toczyć sajgon pomiędzy wmawianiem sobie, że będzie dobrze, a tym jaka jest prawda.
Jestem błędem, który nie potrafi wierzyć w cokolwiek, nawet w blask mgławic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz